03-05-2012, 10:02 AM
Stron: 1 2
03-05-2012, 10:26 AM
Zawahałam się przez chwilę pomiędzy "Pierwszym wyjściem z mroku" a "Hipertrofią", ale ostatecznie wybieram Hipertrofię. Do "Pierwszego wyjścia z mroku" mam sentyment, bo to jednak pierwszy album, próba pokazania światu, na co chłopaków stać i obietnica dalszych świetnych poczynań... Ale jednak dalej pokazali jeszcze lepiej, mocniej, więcej. Jak dla mnie na Hipertrofii kumuluje się cały ich geniusz 

03-07-2012, 05:39 PM
zdecydowanie "zaprzepaszczone siły wielkiej armi świętych znaków", bo to już nie pierwszyzna i jeszcze nie sunięcie w dół po równi pochyłej, co nastąpiło wg mnie później... 

03-09-2012, 04:53 PM
"Zaprzepaszczone siły wielkiej armi świętych znaków" zdecydowanie. Cały klimat tej płyty, ta ulica i kroki na początku wprowadzają niesamowity nastrój, aż mnie ciarki przechodzą gdy wchodzi utwór tytułowy. Naprawde cudowna płyta, nigdy nie przestanę jej kochać ^^ No i mój ukochany otwór na niej jest - W ogrodzie.
03-12-2012, 12:43 AM
Pierwsze wyjście z mroku! Ma największą dawkę emocji, które tak wielu ludziom są bardzo bliskie.
03-13-2012, 05:36 PM
Ciężko mi stwierdzić, znam tylko dwa pierwsze a i to na wyrywki raczej. Chyba debiut pasuje mi najbardziej, jest taki bardziej stonowany i spokojny pod względem tekstowym. Dwójka też zła nie jest, ale jakos nie podchodzi mi tak bardzo jak pierwszy krążek.
03-13-2012, 09:43 PM
Zdecydowanie "Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków". Słucham tego krążka najczęściej w ogóle ever ze wszystkich wykonawców jakich w życiu poznałem, magluję tyle lat i jeszcze mi się nie znudziło. U mnie to naprawdę świadczy o albumie bardzo dobrze.
03-14-2012, 05:00 PM
O nie, nikt nie lubi Hipertrofii? Naprawdę? 

03-14-2012, 09:35 PM
Nieee, dla mnie Hipertrofia to już taki zjazd w dół po stoku i szuranie gębą po dnie momentami... 

03-15-2012, 12:58 AM
Dla mnie najlepszy album to "Zaprzepaszczone siły wielkiej armi świętych znaków" - najbardziej klimatyczny
Rewelacyjnie się go słucha...

Stron: 1 2