jako, że tekściarska twórczość Roguckiego budzi wiele emocji, nierzadko sprzecznych, proponuję, by się tu dzielić swoimi ulubionymi krótkimi cytatami z piosenek, ale też całymi zwrotkami, tekstami... oczywiście nie trzeba ograniczać się do jednego tylko, bo to byłoby na pewno bardzo trudne

Ostatnio najbardziej chodzi mi po głowie tekst Ekharta, szczególnie początek:
Czas ostatnich już nocy schyłku lata
Wiem, że od lat nie mieliśmy o czym porozmawiać
Nie wiem, czy znasz burzące się dzieło swojej woli
Bardzo bym chciał powoli o wszystkim Ci przypomnieć
Na pewno kształty, barwy, dźwięk i smak
Na pewno zapach czerwcowego dnia
Na pewno zarys ogólnego tła
To dobry pomysł
Na pewno wiara, że istnieje świat
Na pewno wieczny i że nawet Ja
Jeżeli zechcę mogę trafić tam
To dobry pomysł
Patrz, jak cudnie przelewa się urodzaj
Cały ten świat, bezkarnie przewlekła Hipertrofia
Nawet, jeśli tylko błoto i przedwieczny kurz
Krążą ponad głową, nawet jeśli umarł Bóg
Każdy proton tęskni za istotą Absolutu...
Bo taka trochę sentymentalna bestia ze mnie, ech

lubię tekst do "daleka droga do domu":
Pierwszy podmuch wiosny budzi lęk.
Porcja ciepłych złudzeń przenika do serc.
Ptaki oszalałe fruną z drzew.
Mocniej czuję każdy mały smak
i żal, każdy strach
i gniew.
Ile jeszcze we mnie wiary,
Ile jeszcze we mnie samym sił,
Na nowe dni, ile szans.
Ile jeszcze we mnie wiary,
Ile jeszcze we mnie samym sił,
By dalej żyć w taki czas.
Obezwładniająca siła dnia,
Siła, z jaką w miastach, odradza się maj.
Chciałoby się zacząć jeszcze raz,
Chciałoby odnaleźć zmarnowany czas,
Utracony w nas.
i do "ostrość na nieskończoność":
Pierwszy podmuch wiosny budzi lęk.
Porcja ciepłych złudzeń przenika do serc.
Ptaki oszalałe fruną z drzew.
Mocniej czuję każdy mały smak
i żal, każdy strach
i gniew.
Ile jeszcze we mnie wiary,
Ile jeszcze we mnie samym sił,
Na nowe dni, ile szans.
Ile jeszcze we mnie wiary,
Ile jeszcze we mnie samym sił,
By dalej żyć w taki czas.
Obezwładniająca siła dnia,
Siła, z jaką w miastach, odradza się maj.
Chciałoby się zacząć jeszcze raz,
Chciałoby odnaleźć zmarnowany czas,
Utracony w nas.
chyba te najbardziej, serio. a z krótszych cytatów to "druga zero trzy, nie ma dokąd iść"... piękne i często u mnie prawdziwe.
A jeśli w imię Boga zechcesz iść
Zostaw po drodze niepotrzebny krzyż
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb
Potem idź, gdzie chcesz
Aż najmniejsza z dróg
Dotknie twoich stóp
Wtedy stań na najwyższej z gór
I połknij wiatr, byś wykrzyczeć mógł
Ja tańczę, a niebo, niebo gra
Ja śpiewam, prze-niebieski czas
no i OCZYWIŚCIE całe "popołudnia bezkarnie cytrynowe"!

Z tekstami Roguckiego bywa różnie, zdarza mu sie brzmieć trochę dziwnie... na przykład gdy zastrzelił sie październikiem w łeb... niby metafora ładna, ale troche koślawa jednak. Herbata co wznosi krzyk u sąsiada to też jak dla mnie taki przejaw lekkiej przesady. Ale poza tym bardzo lubie, można wyczuć nutkę poetyki w jego tekstach i dużo przekazu. Co przecież jest najważniejsze.
Ja osobiście uważam teksty Roguckiego za niewypał w większości przypadków. Facet ma jakąś smykałkę do pisania, ale zwykle robi z tego jakieś niesamowite dziwadła tylko po bo ty było to jak najbardziej "poetyckie" . Czasami to aż nie chce mi siętego słuchać i wyłączam kawałek w połowie bo tak mnie drażnią jego wypociny.
Marzy mi się płyta z wersjami intrumentalnymi utworów.
nauczyłem się umierać w sobie, nauczyłem się ukrywać cały strach
to ja, ten sam, od tylu lat sam... bo ciebie mi brak, ciebie mi brak...
<3
Bezkarne żółte południe oddycham przytomnie
Przeważnie pijemy wódkę przy stole w ogrodzie
Niestraszne kosmiczne dziury i groźba wieczności
To zabawne jak nic nie znaczyłby świat bez miłości
ahhhh <3
Kurcze, założyłem podobny wątek gdzie indziej... MOże moderator połączy te dwa wątki?

Nie wiem, czy jest taka możliwość.
W tamtym ciemnym domu pojawiły się, nie wiedzieć skąd, świetliste cienie.
Potem nagły wstrząs, obezwładnił nas nieznośny blask - ogniste lśnienie.
Prześwietlone oczy, prześwietlone neonami łby, tęczowe włosy.
Prześwietlony byt, ultrafioletowe łzy i my, jak prześwietlony film.
Cały tekst jest piękny, ale metafora prześwietlonego filmu jest moim zdaniem mistrzowska

Nikt mi nigdy nie wmówi, że Coma ma słabe teksty. Są poruszające do głębi.