Ja byłam na Johnie Carterze w Weekend w Warszawie i chociaż może nie jest wybitny, to bardzo mi się podobało. Taka akcja w przyszłości/przeszłości.
Nie podobała mi się za to "Królowa", na której byliśmy ze szkołą.
Też widzialem Johna Cartera i jak dla mnie to szmira. Bajeczka w stylu Avatara... niby coś mądrego udają że nam przedstawiają a tak naprawdę to latanie na skuterach powietrznych, walki z włochatymi potworami i okazyjne czułe słówka szeptane do wytatuowanych piękności. Wizualnie ładne, ale jako całość to rozczarowanie.
^ Bleee, ja nie lubie takich fantastycznych filmów. Jakieś Gwiezden Wojny albo coś w tym stylu, to najgorsze co może być.
Ja ostatnio oglądałam Żelazną Damę z Maryl Streep. Naprawdę dobry film, jeżeli kogoś interesuje taka tematyka, polityka, wojny, to zdecydowanie polecam.
Żelazną damę muszę kiedyś obejrzeć, bo lubie takie kino, ale nie chciało mi się tracić floty na wyjscie do kina. Ściągnę z neta, bedzie spokój.
Idy marcowe może widziałaś? Też dobre kino.
Rozmawiamy tylko o nowościach kinowych, czy o filmach w ogóle?
Bo ja do kina już daaaaaawno nie wyszedłem, nic ciekawego jakoś nie ma na tyle, żeby mnie przyciągnęli. Za to w domu lubię sobie raz w tygodniu jakiś filmik zapodać. Wczoraj przerobiłem "Skazanych na Shawshank", lektura obowiązkowa, możnaby rzec
Mi bardzo podoba się kompletnie inny gatunek - filmy drogi "Pojedynek na szosie", "Czarny pies", "Konwój" to dopiero filmy No ale nie każdego interesują tego typu dzieła